Była...
Ble ble ble. :) Byłem wczoraj u byłej. O dziwo bardzo miło było. Prawie 4h przy herbatce i pogaduchach o wszystkim i o niczym. Ale to jeszcze nie wszystko. Powrót w nasze rejony i pogadanka (z X) na temat wspólokatorki (Y). Wjebałem się tzn jeszcze się nie wjebałem ale wszystko wskazuje na to że się wjebie w tak wielkie, masakrycznie śmierdzące gówno w jakim jeszcze nie byłem. A skoro jeszcze nie byłem to takie wyzwanie będzie dla mnie nowym wspaniałym doświadczeniem.
Nie wiedziałem że będziesz, nie zadzwoniłaś, nie napisałaś. To nie tak jak myślisz...